Elektronika na sesji

Ile elektroniki (komputer, itp.) wykorzystujecie na sesji? Jakie jej zalety zadecydowały, że wprowadziliście tego typu rozwiązania na sesjach?
U mnie komp służy tylko do puszczania muzy. Cała reszta jest analogowa.

Jak gram online, to zazwyczaj korzystam z wirtualnego stołu, discorda i bota do rzucania kostkami, ale zdarza się, że każdy rzuca sobie fizycznie kostkami na stole, bo jesteśmy dorośli i wiemy, że możemy sobie ufać w takich sprawach.

Jak gram analogowo, to zwykle mam podręcznik na laptopie albo na telefonie, a resztę ogarniamy analogowo. Stuprocentowo analogowe sesje zdarzają mi się rzadko, bo PDFy są zwyczajnie wygodne.

Żaden ekran  Mistrza Gry nie zastępi mi laptopa. Możliwość posiadania plików z tylko ważnymi informacjami pod ręką zwiększa tempo sesji. Plecom też lżej z tego powodu
Pisałem w innym wątku, że lubię mieć karty postaci w chmurze. Wtedy ja i gracz mamy dostęp w każdym momencie do nich i nie ma sytuacji, że się zgubiła i trzeba sobie przypominać co tam było.
Telefon czasem się przydaje jak chcesz odegrać coś z jednym graczem by inni nie wiedzieli.

Tablet 12 cali w sam raz wystarcza do wyświetlania pdfów a4 w całości tak żeby tekst był czytelny. Do tego prowadząc mam na nim otwartą przeglądarkę z Kanką i pinteresta z galerią ilustracji.

Kiedyś prowadziłam zawsze z laptopem za ekranem, ale tablet jest wygodniejszy i nie zajmuje tyle miejsca.

Alicja wrote:Tablet 12 cali w sam raz wystarcza do wyświetlania pdfów a4 w całości tak żeby tekst był czytelny. Do tego prowadząc mam na nim otwartą przeglądarkę z Kanką i pinteresta z galerią ilustracji.

Kiedyś prowadziłam zawsze z laptopem za ekranem, ale tablet jest wygodniejszy i nie zajmuje tyle miejsca.

Zadam głupie pytanie. W tym momencie nie widzę innego powodu do posiadania tabletu niż sesje przy stole i pisanie notatek.

Jakie są wymagania dla tabletu by mógł stać się Tabletem Mistrza Gry? XD

gadamzaduzo wrote:Jakie są wymagania dla tabletu by mógł stać się Tabletem Mistrza Gry? XD

W sensie, parametry techniczne? Może być w zasadzie niemal zupełnym kartoflem byle miał wifi i ekran o odpowiedniej przekątnej. Wiadomo, że zawsze im większa bateria tym też lepiej.

W ogóle widzę teraz że skłamałam - mój tablet ma 10 cali przekątnej. Jest to Lenovo Tab 4 10, kupiony w czerwcu 2019 za 620 zł, z przeznaczeniem specjalnie do pdfów i niczego więcej (no, przeglądarka też działa, pinterest też działa, dla mnie wystarczy). Służy do tej pory, nie czuję żadnej potrzeby zakupu nowego.

Fakt, jakbym miał dużo prowadzić na żywo (zwłaszcza objazdowo) to jak nic inwestowałbym w jakiś większy tablet.

Sam testuję tablet 10'', ale by być wygodnickim dołożyłem do niego klawiaturę i myszkę. Ponieważ to Samsung to korzystam z DEXa, czyli mam prawie laptopa. Oprócz tego telefon z apkami kostkowymi i głośnik BT do muzy. Mam też miniaturowy rzutnik dobrej klasy, wielkości dłoni. Planuję, aby go podłączyć do Raspberry Pi 400 i rzutować nim np. mapy na stół. Ogólnie to celuję w stworzenie podróżnego zestawu elektroniki na sesję. Całość miałaby się mieścić w niewielkiej torbie lub plecaku. Prawdopodobnie opisze całość na swoim blogu jako propozycję.

Jak lubię i w sumie wolę papier, to jednak tablet z pdfami to zwyczajnie praktyczna sprawa. W jakiejś dalszej przyszłości pewnie pod to sobie go kupię.

Na fizycznym stole laptop robi dla mnie za dodatkowy panel ekranu (najczęśćiej jedyny xD), muzyka też jest puszczana, ale jeśli nie mam głośników to daję sobie spokój. W razie czego mogę bardzo szybko wyszukać jakąś grafikę czy coś i pokazać. I tbh to nawet jak już kupię tablet, to laptop pewnie zostanie.

Jeśli prowadzę klasycznie na żywo, to poza telefonem i glosniczkiem do puszczania ambientu to nie mam elektroniki.

Za to chwalę sobie granie online z telefonu xP gdy tylko wiem że nie będzie vtt, to mogę pojsc se na spacer.

Głównie telefon. Kolekcjonując takie ilości tabel losowych, że nie sposób ich użytkować na papierze, zacząłem sobie to wszystko gromadzić w prostej aplikacji, żeby zawsze mieć wszystkie pod ręką. Szczególnie przydaje mi się do tworzenia postaci do Mork Borga (jest oficjalna apka SCVMBIRTHER, ale nie można tam wybrać sobie klasy, a tak dodaję sobie do woli klasy, cechy itd).

Jak prowadzę u siebie w domu to trzymam czasem pod ręką laptopa z pdfami dla szybkiego wyszukiwania informacji, ale nie zawsze.

To ze mnie chyba faktycznie jakiś stary dziad jest czy co, ale ja to jednak lubię papier... ten szelest i sam fakt, że jest "namacalny". Nawet jeśli to się czasem wiążę z dłuższym czasem "wyszukania" itd., to w sumie nie wiem czy jest to na tyle wielka strata czasu. Szperanie w podręczniku, przeglądanie notatek, to dla mnie też fazowa część sesji.

Myślę, że to kwestia upodobań, przyzwyczajeń, stylu gry i nie ma tu jakiejś jedynej słusznej drogi. Ja już właściwie nie kupuję papierowych podręczników, inni wciąż nie wyobrażają sobie inaczej. Des gustibus.

Ja tu nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać czy nawracać. Ja tylko z ciekawości pytam, jak inni eRPeGują.

Nie odebrałem tego w taki sposób, raczej mnie po prostu wzięło na refleksję.

Ja jestem analogowy zatwardzialec. Elektronika na sesji to dla mnie nowość, ale jak już ją wykorzystywać to do pasujących sesji, a ponieważ ja głownie cyberpunkowy jestem to mi bardziej pasuje niż kostki, kartki, ołówki, świece i czaszki. Nie jestem typem klimaciarza, ale jestem bardzo elektroniczny na co dzień więc czemu nie wykorzystać tego na odpowiedniej sesji?

Bujam się od jednego ekstremum na tej skali do drugiego.

Mam kampanię PF1e w Kingmakera, gdzie mam zawsze laptopa i większość notatek elektronicznie. Do tego moi gracze jak najbardziej mogą używać elektroniki podczas sesji, bo łatwiej jest wygrzebać rzeczy związane z zasadami w SRD niż w podręcznikach (szczególnie, że mam sporą kolekcję do tego systemu). Do tego używamy różnych spreadsheetów na Google Drive, które nam w tej kampanii pomagają ogarniać złożone zasady i ogrom informacji. Jeden z moich graczy znów lubi mieć kartę na elektronicznym notatniku. Taki e-inkowy tablecik w który sobie wrzuca PDF i po nim bazgrze rysikiem. Bywało, że na sesji na stole leżały ze trzy laptopy, choć teraz więcej jest telefonów - bo te stały się wydajniejsze i już nie zdychają tak łatwo przy naszym Kingdom Sheecie

Ale inne kampanie ostatnimi czasy preferuję mieć w 100% analogowo. Staram się, żeby moi gracze nie musieli używać elektroniki na sesji do niczego, tak samo i ja. Wyjątkiem jest muzyka, bo łatwiej podpiąć telefon do źródła dźwięku po BT i tak jakiś ambient puścić niż wypalać miksy na CD