Zagadka - stopklatka

Czy używacie motywu zagadki/łamigłówki na swoich sesjach? Jakie są Wasze doświadczenia z tym elementem gry? Jest to coś co wzbogaca Wasze sesje, czy może w sztuczny sposób je spowalnia?

Nie. Po prostu nie
Z perspektywy gracza mogę powiedzieć że różnie bywa. Jak się człowiek wciągnie to jest fajna sesja, ale miałem też tak, że zagadka mi zupełnie nie podeszła i czekałem pół sesji aż reszta graczy skończy wymyślać rozwiązanie, a niedługo później zrezygnowałem z tamtej kampanii ‍�
Moim zdaniem zagadkę trzeba zrobić tak żeby nie była za trudna albo żeby nie była konieczna do kontynuowania sesji.

To zależy z tymi zagadkami. Raczej unikam czegoś takiego. Ale np w emulowaniu określonej konwencji, może i miałyby sens (grecki sfinks czy rymowanki z hobbita). Ale ogólnie zjadają czas na sesji, który można poświęcić na odkrywanie faktycznej zagadki - co się dzieje wokół graczy.

Nie stosuję. Lubię czasem, jak MG podrzuci, bo lubię łamigłówki. Czuję jednak wtedy, że przeskakuję z trybu odgrywania postaci w tryb kombinowania stricte jako ja, graczka, i jest to dla mnie pewien zgrzyt.

Raczej nie lubię i nie stosuję. Kiedyś próbowałem kilku rodzajów, ale bez powodzenia.

Ostatecznie rzecz biorąc, to nie gracze rozwiązują zagadki, a ich postacie - więc sensowniejszy jest jakiś rzut na "śledztwo" czy "tajemnice", niż wydawanie graczom sudoku do rozwiązania, w którym oznaczone pola dają szyfr do sejfu.

Chyba, że gracz sam powie, że go to kręci - np. jakiemuś entuzjaście kryptografii dać wiadomość w rot69, napisaną mlekiem na papierze.

Nie. Jakbym chciał spędzić kilka sesji tylko na poziomie meta, to bym grał w inne gry, niż RPG.

Dużo zależy od graczy. Jak prowadzę dla młodszych nastolatków, to stosuje, bo zazwyczaj bardzo je lubią. Dla nich dużo naturalniejsza jest gra sobą, niż jakieś ogromne wczuwanie się w swoją postać.

Nie. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio mi się zdarzyło.

Kiedyś jak prowadziłem one-shota w dnd 5 edycji to była tam taka scena, że postacie graczy schodzą do piwnicy w jakimś domu i nagle drzwi do piwnicy ,,same" zamykają i żeby je otworzyć to trzeba byłoby wpisać pewien kilku cyfrowy kod który budził golema, który otwierał drzwi.
Aczkolwiek to był jakichś bardzo prosty kod w stylu, że trzeba było podać następną liczbę w ciągu i gracze bardzo szybko odgadli jaka jest prawidłowa odpowiedź.

Używałem podczas tworzenia postaci do kampanii Mage Awakening 1ed. Podczas sceny przebudzania było trochę fantastycznych opisów tego doświadczenia i jedna z postaci Obrimos miała w swojej astralnej podróży odpowiedzieć na zagadkę. No i właśnie jej rozwiązanie fabularnie miało ją przebudzić i ściągnąć spowrotem do ciała już jako przebudzony mag. Postać tak czy siak odpowiedziała prawidłowo inaczej co to za preludium? Tam nie można przegrać ruleswise. Jednak jeżeli gracz by na to wpadł to by zaczął z 1 arcane experience jako bonus, jeżeli nie to po prostu podaje rozwiązanie. Gracz odpowiedział poprawnie, reszta drużyny gratulowała.

To był w sumie jedyny przypadek użycia zagatki na moich sesjach. Zazwyczaj po prostu jak fabularnie się pojawiają to testujemy odpowiednie zdolności ich postaci.