Lubicie zapowiedzi?

Piszę i wydaję erpegi już kawał czasu i siłą rzeczy sporo się też napatrzyłem na to, jak inni piszą i wydają erpegi, więc moja perspektywa jest pewnie trochę zwichrowana - jestem więc ciekaw waszych opinii w tematach:

Czy lubicie, gdy ktoś zapowiada wydanie gry? Czy lubicie, gdy ktoś publikuje aktualizacje na temat zbliżającej się premiery gry?

Abstrahując całkowicie od tego, czy gra rzeczywiście się ukaże. Czy sam fakt, że ktoś pisze o grze, która ma wyjść, jest dla was ekscytujący, czy lubicie śledzić takie zapowiedzi i aktualizacje? Czy może niekoniecznie, wolicie dowiedzieć się o premierze, o chwili, kiedy publikacja rzeczywiście wychodzi i można ją od ręki pobrać/kupić?

Zależy od czasu jaki mija między pierwszą zapowiedzią, a wydaniem gry. Nie da się grillować hajpu w nieskończoność, nie na rynku, gdzie co jakiś czas coś wychodzi nowego albo pojawia się nowa zapowiedź czy kolejna zbiórka. IMO kiedyś, gdy na rynku był większy luz, można było sobie pozwolić nawet na rok między zapowiedzią a wydaniem i jeszcze utrzymać zainteresowanie. Ale dziś to niemożliwe, moim zdaniem pół roku to maks. Oczywiście wydanie gry często zajmuje (znacznie) więcej czasu niż te pół roku, stąd wniosek, że z zapowiedziami trzeba ostrożnie i odpowiednio dawkować tempo kampanii promocyjnej.

Druga sprawa, to o jakim wydawaniu mówimy. Inaczej śledzi się niezależny projekt, gdzie autor publikuje dzienniki twórcze, dając wgląd w proces powstawania gry, a inaczej jeśli ktoś wydaje grę na licencji czy jeszcze inaczej - zbiórkę i to co następuje po niej.

Ja bardzo lubię zapowiedzi. Dzięki nim zazwyczaj wiem czy ta gra to coś co mnie może zainteresować. Lubię też czytać devlogi twórców, bo mogę się od nich czegoś nauczyć i przemyślenia na temat różnych mechanicznych rozwiązań są dla mnie ciekawe. Np. Można było obserwować jak zmienia się gra Mythic Bastionland, która zaraz będzie miała zbiórkę.

Czego nie lubię to wielkie zapowiedzi zbiórek - w szczególności na zakupionych prawach - które ukazują gry jakby te były w końcowej fazie tworzenia, a potem okazuje się, że przez 1.5 roku nie widać podręcznika głównego.

Skavenloft wrote:Piszę i wydaję erpegi już kawał czasu i siłą rzeczy sporo się też napatrzyłem na to, jak inni piszą i wydają erpegi, więc moja perspektywa jest pewnie trochę zwichrowana - jestem więc ciekaw waszych opinii w tematach:

Czy lubicie, gdy ktoś zapowiada wydanie gry? Czy lubicie, gdy ktoś publikuje aktualizacje na temat zbliżającej się premiery gry?

Abstrahując całkowicie od tego, czy gra rzeczywiście się ukaże. Czy sam fakt, że ktoś pisze o grze, która ma wyjść, jest dla was ekscytujący, czy lubicie śledzić takie zapowiedzi i aktualizacje? Czy może niekoniecznie, wolicie dowiedzieć się o premierze, o chwili, kiedy publikacja rzeczywiście wychodzi i można ją od ręki pobrać/kupić?

W sumie nie robią mi, ale jak ktoś myśli o designie gry całościowo, zapowiedź jest ważną częścią marketingu, a marketing jest ważną częścią designu. Więc tak jakby, jest to wynikające z pewnych obostrzeń, które sobie narzucamy...

W sumie to coś w tym jest, sam od jakiegoś czasu pisząc podręcznik staram się od razu pisać także blurby do sieci, żeby mieć wszystko w jednym miejscu i pod kontrolą.

Jestem w dużej mierze odporny na hype. Mam już wielokrotnie więcej RPGów (tak jak i książek, gier komputerowych itd.) niż zdołam „przerobić” przez resztę życia. Większość powstających utworów to moim zdaniem odgrzewane kotlety. Zbiórki ignoruję z zasady i jak dotąd pożałowałem tego tylko raz - że nie wsparłem na Kickstarterze Ironsworn: Starforged i w efekcie nie miałem dostępu do powstających Sundered Isles (aż dopóki dobry kolega nie pomógł ). Chyba jedyne co jest w stanie wykrzesać we mnie entuzjazm to:
1. Zapowiedź czegoś nowego od ludzi, którym rzeczywiście udało się zrobić coś IMHO nowatorskiego, np. Shawn Tomkin i Eric Bright, Nathan Russell, Jason Cordova, Emmy Allen, Gabriel Ciprés, ekipa UFO Press, ekipa Dobrych Rzutów.
2. Recenzja (nie zapowiedź!) czegoś autorstwa innych osób, popełniona przez blogerów, których gust jest przynajmniej częściowo zbieżny z moim (większość z nich już jest na tym forum

Lubię zapowiedzi gier, które mają zostać wydane w niedalekiej przyszłości. Nie znoszę ciągłych aktualizacji, szczególnie na KS.

Jeśli gra nie zainteresuje mnie od razu, widząc spam o grze tylko się bardziej zniechęcam.
Jeśli gra mnie zainteresuje lub pojawi się wyżej wspomniany hype, to zbyt długie czekanie ostudzi zapał lub zrodzi oczekiwania, którym ciężko sprostać.
Dwa przykłady (z tego samego gatunku, choć różne media) to Cyberpunk 2077 i CY Borg.
Gry jakie są takie są ale myślę, że gdybyśmy krócej na nie czekali w stosunku do daty opublikowania pierwszego teasera, to miałyby lepszy odbiór.

Dodatkowo, jeśli gra jest niewielka, to każdy spread pokazywany w ramach aktualizacji, zmniejsza fun z czytania finalnego produktu.

No ja mam chyba to, o czym wspomniał @Castelviator - coraz trudniej mi złapać hype na nowy produkt i zastanawiam się, na ile jest to powszechne, a na ile to moja osobista dolegliwość.

Pytanie, czy w ogóle należy na to patrzeć jak na dolegliwość (coś niepożądanego), czy może jest to zdrowa reakcja na przesyt wszystkiego?

W sumie nie wiem, nie zastanawiałem się. Zauważyłem tylko, że kiedyś się ekscytowałem, a teraz się nie ekscytuję i mam poczucie, że w sumie coś straciłem.

Jesteś polakiem, rpgowcem i szychą fandomu. Jakby mnie w takiej sytuacji jeszcze coś ekscytowało, to bym od razu na SOR poszedł.

Żadna szycha, ja jestem zwykłym erpegowcem, po prostu trochę więcej piszę, niż gram. No ale fakt, że mnie masa zjawisk zdążyła znudzić, bo się generalnie raczej szybko nudzę rzeczami.

Zapowiedzi interesują mnie tylko do rzeczy, które znam i lubię.
Jeśli znam i lubię - to lubie wiedzieć jakie są plany wydawnicze, nawet na lata do przodu.

Jeśli chodzi o RPG których nie znam, to maksymalnie mogę utrzymać zainteresowanie 1 miesiąc między zapowiedź - a opcja kupienia.

Co do Hype nowymi systemami.
Realnie nie wiem dlaczego miałbym mieć hype jakimś nowym systemem.
Popularne molochy w pełni zaspokajają moje potrzeby mechaniczne na grę RPG. Próbowałem i nadal próbuje różne mniejsze systemy, ale nie widzę powodu by uznać je za główne systemy w które gram.
W kwestiach nie mechanicznych to hej, nie potrzebuje do tego żadnego systemu. Lubię bardzo odgrywanie, skupianie sią na historii i relacjach społecznych, a na te elementy żaden system RPG nie ma wpływu - a jak twierdzi że ma - to znaczy że jego wpływ polega na sztucznej otoczce.

Więc realnie nie widzę potrzeby eksplorowania ciągle nowych i nowych systemów. (mimo że to robię - ale nie robię tego dla Hype, tylko by znać nieco scenę).

Muszę przyznać, że nigdy nie zastanawiałem się, jak długo utrzymuje się moje zainteresowanie zapowiedzianą grą, ale mam wrażenie, że nawet miesiąca nie będzie. Może z tydzień? Obecnie wychodzi tyle rzeczy, że jak nie jestem w stanie kupić tego od ręki, to są duże szanse, że za parę dni nie będę już pamiętał, że w ogóle chciałem kupić tę czy inną grę.